Przez ostatni rok przez nasze biuro przeszło ponad 250 km map do celów projektowych. Tematy mniejsze, większe, tereny kolejowe, obszary miejskie i mniej zurbanizowane. Stosowaliśmy przy nich różne techniki pomiarowe od tradycyjnych metod pomiaru po skaning laserowy i naloty fotogrametryczne niskiego pułapu. Na tej podstawie można byłoby wyciągnąć już jakieś wnioski.
Wykonaliśmy linię kolejową 131, na której robiliśmy pierwsze kroki z mapami z wykorzystaniem drona. To przy okazji tego projektu musieliśmy zdefiniować przepływ pracy i metody kontroli. Mapa do celów projektowych przy ul. 3 Maja w Gdańsku, gdzie bardzo pomógł nam skaning laserowy. Poza tym LK 201, LK 226, LK 227, LK9 na której nalot fotogrametryczny też był wykorzystywany, oraz LK 729 na której ortofotomapa zaoszczędziła nam sporo nerwów i pozwoliła sprawnie zakończyć zlecenie. Projekt ten mógł mógłby zakończyć się dużą stratą i problemem przy opracowywaniu projektu, gdybyśmy zdecydowali się nalotu nie wykonać.
3 aspekty w jakich nalot fotogrametryczny i skaning laserowy poprawił nasze opracowania
1. Wiele prac stało się prostych
Przykład skanowania przy ul. Nowe Ogrody, czy drzew w jednego z trójmiejskich parków otworzyły nam oczy. Wiele prac, które były na tyle kosztowne do wykonania tradycyjnymi technikami, że nieopłacalne dla inwestora, stało się proste i oczywiste.
Pomiar drzew w gęstym parku, w którym znajduje się ich kilkanaście tysięcy mógł trwać tygodniami, wymagać stale najwyższego skupienia, a i tak trudno było przy takiej skali uniknąć pominięcia, któregoś z drzew. Skaning takiego samego terenu trwa 3 do 5 x szybciej i poprawnie zaplanowany daje pewność pomiaru 100% obiektów.
Pomiar powierzchni ruchliwego skrzyżowania w gęstej siatce w celu odwzorowania jego ukształtowania. Inwentaryzacja zespołu komór kanalizacyjnych, do których prowadzi długi, wąski i częściowo zlany korytarz. To są kolejne wymagające zlecenia, które skaning laserowy upraszcza bądź w ogóle daje możliwość ich wykonania.
2. Szybkość opracowania o ok. 45% większa
Wysokorozdzielcza ortofotomapa terenu przyszłej inwestycji pod względem zagospodarowania i pokrycia terenu jest znacznie bogatsza w informacje niż mapa do celów projektowych. Już na jej tylko podstawie można zacząć prace projektowe.
Do tej pory roboczą wersję mapy do celów projektowych byliśmy w stanie przekazać najszybciej po miesiącu od zgłoszenia prac. Często była to wersja nie posiadająca jeszcze pełnej treści, niepoprawnie zredagowana i kilkukrotnie później aktualizowana.
Przy ostatnich opracowaniach udało nam się dostarczyć pierwsze kilometry ortofotomapy już po 2 tygodniach od zlecenia.
Sam nasz zakres prac znacząco się skrócił. Dzięki temu, że możemy planować prace terenowe i biurowe na podstawie ortofotomapy dokładnie znamy zakres inwentaryzacji na każdym kolejnym odcinku a w rezultacie lepiej wykorzystujemy nasze zasoby. Ciężko nam określić na jaką dokładnie redukcję czasu opracowania wpłynęło wykorzystanie samej ortofotomapy. Zbiegło się to wprowadzaniem standardów w naszej firmie, które też mają wpływ na czas pracy.
Łącznie zespół kilku specjalistów, który sporządzał wcześniej 30 km mapy miesięcznie teraz jest w stanie wykonać 45% więcej.
3. Większa kontrola nad jakością opracowania
Dzięki wizualnej kontroli opracowania, usytuowanie każdego elementu zagospodarowania terenu jest możliwe do zweryfikowania. Cześć błędów udaje nam się wyeliminować właśnie na tym etapie.
Nie do przecenienia jest kontekst jaki daje ortofotomapa. Po podłożeniu jej pod mapę do celów projektowych projektant ma na tyle pełen obraz sytuacji, że wizyta w terenie nie wiele nowego może wnieść.
Aby wykorzystać w największym stopniu ortofotomapę i jej zalety najlepiej sporządzić ją na jak najwcześniejszym etapie inwestycji. Dzięki temu więcej uczestników inwestycji będzie w stanie wyciągnąć z niej wartość dla siebie.
Jakie wyciągnęliśmy wnioski i refleksje po zakończeniu prac?
Przed rozpoczęciem prac na LK131 jak pewnie każdy wykonawca usług, nie tylko geodezyjnych, uważaliśmy, że nasze produkty są najlepszej możliwej na rynku jakości. Że nikt nie oferuje lepszych map do celów projektowych niż my…
Dopiero po wykonaniu przeszło 100 km lotów dronem i kontroli naszych opracowań zdaliśmy sobie sprawę jak nasze dotychczasowe opracowania mogły być niedoskonałe. Ile treści mogliśmy pominąć, bądź uznać za zgodne z pozyskaną dokumentacją. Jednocześnie wykonując to zgodnie z wszelkimi standardami i dobrymi praktykami.
I choć nasze przekonanie co do jakości naszych prac się nie zmieniło. Mało tego, wierzymy, że robimy je jeszcze lepiej. Z jeszcze większym zaangażowaniem szukamy kolejnych metod weryfikacji naszych opracowań.